W słoweńskim Mariborze zakończyły się w niedzielę (25 listopada) Mistrzostwa Europy w kickboxinku WAKO. Rywalizowano w kilku formułach, województwo warmińsko-mazurskiereprezentowało trzech zawodników w light contact. Najlepiej spisał Adrian Durma z Elbląga,zdobywając brązowy medal w wadze 74 kg. Elblążanin ostatnio brylował w Pucharach Świata, ale w imprezach mistrzowskich wracał bez medalu. Tym razem się udało.
Mimo bardzo trudnego losowania Adrian Durmapotwierdził wysoką formę i duże umiejętności. Niewiele brakowało by walczył o złoto, ale w półfinale przegrał z mistrzem świata do czego przyczynili się w dużej mierze sędziowie. To nadal zmora w sportach walki.
– To mój zdecydowanie najlepszy sezon. W słoweńskim turnieju, rozgrywanym na bardzo wysokim poziomie, stoczyłem trzy bardzo ciężkie walki. Losowanie nie było dla mnie korzystne, ale pokonałem i Niemca i zdobywcę Pucharu Świata w kickboxingu i taekwondo z Rosji, którego najbardziej się obawiałem. O wejście do finału przegrałem z aktualnym Mistrzem Świata z Ukrainy, ale nie czuję się słabszy od niego. Według oglądających tę walkę wynik powinien być zupełnie inny, ale taki bywa sport – wypowiedział Adrian Durma na oficjalnej stronie Polskiego Związku Kickboxingu.
Leszek Jobs trenera kadry narodowej w formule light contact, na co dzień szkoleniowiec Zamku Expom Kurzętnik był pod wrażeniem świetnych walk Adriana
– Adrian zaprezentował się świetnie w dwóch wygranych pojedynkach z przeciwnikami z Niemiec i Rosji, a niewiele zabrakło także do zwycięstwa w półfinale. Ukraiński rywal to świetny zawodnik i zarazem aktor, dużo symulował, przewracał się, a sędziowie się na to łapali.
W mistrzostwach startowali też: Wojciech Wiśniewski (Zamek Expom Kurzętnik) i Patryk Jankowski (Olimpia Nowe Miasto Lubawskie). Mieli pecha w losowaniu i odpadli w I rundach. Pierwszy przegrał z Rosjaninem , drugi z Irlandczykiem. To rywale o uznanej klasie.
Pod względem liczby medali Polacy uplasował się na 6 miejscu na Starym Kontynencie – 16 krążków (2-3-11). Najlepsi byli Rosjanie 39 (22-11-6), a za nimi Włosi 28, Węgrzy 26 i Niemcy 25.